Komentarze: 2
Tak, tak jutro wlanetynki i cay ten rozgardiasz. Ale jak co roku to przepynie jakos obok mnie , kompletnie ignorujac moja osobe. Jak co roku nie przezyje rozczarowania , bo od juz spodziewam sie, ze bede jedna z tych nielicznych osob, ktorych strzala Amora nie trfaila przed walentynkami. Wlsciwie to nawet MNIE trafila, ale to nie wystrczy. Ciekawe ile jeszcze przesiedze w tej swojej wlentynkowej dziupli. Niech mnie ktos z niej wyciagnie. W zaszlym roku dwie podle laski z klasy zrobily mi stary i oklepany numer walentynkowy- napisaly liscik podpisany "cichy wielbiciel" oczywiscie do mnie. Pociesza mnie tylko to, ze musialy sie wykosztowac na kartke walentynkowa. Znowu rodzice rano zloza mi jakies szablonowe zyczenia (Hej! 14 luty to dzien zakochanych , a nie rodzicow i ich corek! Wiec o co im lata). Jak co roku. Czemu moje zycie jest pelne szablonow? Niby kazdy dzien jest inny ale jednak...
No to teraz weselej. Wrocmy do sprawy omawianej pare dni temu. Przyazn kwitnie i ma sie dobrze jakby kogos to obchodzilo... Na walentynkowych kartkach ciagle widnieja skrzydlate serduszka, czy ogolnie skrzydla. One tez sa szablonem? Ściagam je. Juz dosyc pospolitosci .... Latające maseko ( Butterfly)